Ten przepis czeka na opublikowanie już od jakiegoś czasu, ale musicie uwierzyć mi na słowo - aktualnie doba jest dla mnie o wiele za krótka, i po prostu nie miałam czasu go tu dodać! Chociaż wiem, że niektórzy czekali :) Więc przepraszam i już nadrabiam zaległości :)
Lubię przygotowywać szybkie i proste rzeczy, które wprawiają w zachwyt po spróbowaniu! Te daktylowo-buraczane słodkości własnie takie są - tylko sześć składników, banalnie proste przygotowane, a niebo w gębie! Apogeum smaku :)
Julianowi bardzo posmakowały, zajadał się zarówno w domu, jak i w przedszkolu - dostał je na deser :) To idealnie słodka, zdrowa przekąska. A, no i dobra dla osób aktywnych fizycznie, dla biegaczy! Istny zastrzyk energii :)
Składniki:
- 200 g daktyli
- 200 g obranych orzeszków ziemnych
- 3 łyżki sproszkowanego buraka
- 70 g gorzkiej, bezmlecznej czekolady
- 5 ml oleju kokosowego
- wiórki kokosowe
Wykonanie:
- Daktyle zalewamy wrzątkiem na 15 minut, po czym je odcedzamy i przesypujemy do miski.
- Do daktyli dosypujemy orzeszki ziemne.
- Daktyle blendujemy razem z orzeszkami na zwartą, dobrze wymieszaną masę. Jeśli mamy dobry blender sprawa będzie ułatwiona, jeśli nie - możemy się trochę namęczyć. Uważajmy, żeby nie spalić sprzętu! ;)
- Do miski dodajemy sproszkowanego buraka i dokładnie mieszamy. Możemy jeszcze raz użyć blendera, jeśli mieszanie łyżką jest trudne. Generalnie wszystkie trzy składniki - daktyle, orzeszki i sproszkowany burak mają być dobrze wymieszane :)
- Z powstałej masy formujemy niewielkie kulki, które następnie nieco spłaszczamy i układamy na talerzu czy desce.
- Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy na parze. Dodajemy do niej olej kokosowy i dokładnie mieszamy.
- Kiedy polewa jest gotowa, polewamy nią nasze kulki.
- Na koniec posypujemy wiórkami kokosowymi i umieszczamy w lodówce. Jemy po schłodzeniu :)
Koniecznie spróbujcie i dajcie znać, jak Wam smakowało! :)
PS. Lepiej przechowywać je w lodówce przez cały czas i podjadać schłodzone :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz